środa, 9 maja 2012

Kupno składaka

Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie kupno składaka.

Argumenty za: góral zajmuje mi dużo miejsca w przedpokoju i przez niego nie mogę zbudować szafki na buty, a ta jest mi niezbędna, bo trochę ich przybyło i nie mam gdzie ich trzymać. Wystawiać na balkon szkoda go, bo prędko przecież zardzewieje, a poza tym regulamin domu nie pozwala.

Argumenty przeciw: czy rower jest mi faktycznie niezbędny? Przecież od chyba trzech lat ani razu nie przewiozłem nim swojego tłustego dupska. Do tego - czy ja muszę koniecznie pozbywać się tych kilkuset złociszy?

Składak wydaje mi się fajnym toczydełkiem, ale głównie do pracy. Rekreacyjnie, to chyba raczej góral. Składaka z kolei łatwiej wziąć do busa, metra, pociągu.  

Dobrze byłoby mieć po prostu dwa rowery - każdy do innych zastosowań, ale to rozrzutność chyba i miejsca wiele by zajęło. Jaśniej się wyrażając - gdzie górala wtedy trzymać? Składak do pracy byłby w użyciu jakieś 3,5 miesiąca w roku. Miejsca by nie zajął wiele, bo mogę go powiesić na ścianie, gdzie by nie zawadzał (góral się tam nie zmieści). 

Oglądałem na Allegro używki, jakieś germańskie turlajki, na oko znośne; jednak już wyszłoby >500 złociszy, a to zauważalna suma. Najtańsza nasza nówka Krossa jako tako dostępna, to już > 1 kilo złoty, a tyle to ja już nie wydam, bo potrzeba nie aż tak pilna. Z drugiej strony tak sobie myślę: bilet kwartalny MZK to ponad dwie stówy, akurat przed wakacjami skończy się dotychczasowy, czyli do takiej używki trzeba by już tylko ze 300-400 pln wysupłać ekstra. Jednakowoż wcale nie jest przesądzone, że takowy bilet bym kupił, bo na wakacje może to nie mieć większego sensu, gdyż jeśli mam czas to idę na piechotę a nie ładuję sie od razu do autobusu czy tramwaju.

Sam nie wiem już co zrobić. Niezbędne to-to nie jest, żyć bez tego jak widać da się. Ot, dylemat.

2 komentarze:

  1. nie wiem gdzie w warszawie, ale w krakowie pod halą da się przyzwoity składak zdobyć za 80zl nawet (aczkolwiek to byla wersja studencka podtyp erasmus, czyli na semestr:), ale ostatnio kumpela z calkiem niebrzydkim sie zmiescila w dwoch stowkach.
    przeciez w stolicy tez gdzieś musi takie piekne miejsce byc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za radę. Faktycznie to jest pomysł. Na razie zacząłem przymiarki od przejrzenia netu, ale trzeba będzie poszperać i w realu.

      Usuń