piątek, 13 lipca 2012

Przybył "Syn Gondoru"

 Przyszła przesyłka z "Synem Gondoru"! Z autografem autorki.
Opasłe tomisko - 921 stron. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko twardych okładek. 


7 komentarzy:

  1. Możesz zanieść do introligatora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale jak popsuje?;-) A trochę też obawiam się kosztu. Jak kilkanaście lat temu oprawiałem roczniki czasopism to płaciłem za oprawę w proste materiały 70 złotych (zresztą z konstrukcji nie byłem zadowolony, co mnie zniechęciło). Więc dziś ile by to było?

      Usuń
    2. Fakt. Ja tak teraz skanowałem negatywy. Z wykonania jestem na tyle niezadowolony, że mnie to zniechęciło do dalszego korzystania z usług zakładu.

      Usuń
    3. Nie każdy potrafi skanować jak należy - to bardzo trudna sztuka. Znośnie robi to Profilab w Warszawie http://www.profilab.pl. Ale bardzo dobrą opinię miał parę lat temu Paweł Żelazny z Gdańska http://www.skanuj.pl - jak jest teraz nie wiem, bo nie śledziłem, ale zdziwiłbym się gdyby się popsuł.

      Usuń
  2. Ściągnąłem sobie pdf-y z powieścią z Chomika - może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Któż to, ach, któż to dopiero co pisał: "Ten "Syn Gondoru" to chyba NIEZBYT LEGALNE wydawnictwo." [podkreślenie moje - JJP] :-P

      Usuń
    2. Ale to jest nielegalne tylko ze strony autorki. Czytać i ściągać z sieci jeszcze można :P

      Usuń