wtorek, 3 lipca 2012

Papageno

Kilka godzin ślęczenia nad dziennikiem, żeby przygotować go do skwitowania przez wice. Skrupulatne sprawdzanie czy wszystko uzupełnione. Mobilizuje znajomość filozofii przyświecającej od lat procedurom kontroli dokumentacji u nas: rubryczki wynaleziono po to, żeby zostały wypełnione. Dobry pracownik nie zostawia pustych rubryczek, zły - zostawia.
Cała energia i uwaga skupia się na sprawdzeniu czy wszystkie krateczki sa wypełnione jakąś treścią, albo "wykreślone" bądź "wyzetowane". Kiedy argusowe oko wypatrzy taką pustą krateczkę czy linijkę, do lotu podrywa się czerwony długopis by w odkrytej pustej przestrzeni urodzić ptaszka i zapełnić ją. Puste jest złe!
Wspomnienia historii przyłapania zbyt pewnych siebie wychowawców, ujętych in flagranti z pustymi rubryczkami, przywołują nostalgiczny uśmiech na obliczu naszego Ptasznika. Dzieli się nimi z odwiedzającymi rozwijając barwny gobelin swoich przewag i dominacji, jak weteran krzepiący się wspominaniem dawno wygranych bitew. W przypadku jego poprzedniczki Papageny czerwone ptaszki w zakurzonych dziennikach leżących w zakamarkach archiwum były głównym znakiem aktywności. Niedługo, kiedy minie okres przechowywania, znikną wraz z dziennikami jedyne ślady jej pracy.

Co się wpisuje w rubryczki nie wydaje się tak ważne, jak to by były wypełnione. Np. kiedyś pracowicie mi wyptaszkowano na dwóch stronach krateczki, w których wpisuje się liczbę "obecnych" i "nieobecnych" na poszczególnych lekcjach. To że były to dwa tygodnie ferii zimowych (opatrzonych stosowną adnotacją!) nie miało dla Papageny najmniejszego znaczenia. Przeto pamiętaj młody nauczycielu! Kierowanie się rozsądkiem i logiką przy wypełnianiu dziennika niechybnie wiedzie na manowce!

Nie rozliczyłem dziś dokumentacji, choć miałem taką nadzieję. Niestety zajęło mi to tyle, że kiedy skończyłem, to wice już się ulotnił. Mam nadzieję, że jednak uda mi się to w tym tygodniu załatwić.

6 komentarzy:

  1. to jestem większym szczęściarzem - rekrutacji dokonałem, dzienniki: lekcyjny, art. 42, zajęć indywidualnych oraz arkusze ocen zaliczyłem... ale zetowanie wymęczyło moją psychikę do reszty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vermisio! Nasz prymusik! :-P

      Jak Ci się udało skończyć już rekrutację? Macie ręczną czy elektroniczną?

      Usuń
    2. mamy elektroniczną. zamknęliśmy potwierdzanie danych w systemie - do wczoraj mieli termin dostarczenia świadectw i zaświadczeń wszelakiej maści. w piątek ogłaszamy wyniki i za tydzień we wtorek zaczynamy drugą turę - uzupełniającą. tak że jeszcze wiele przed nami ;)

      i nie wyzywaj mnie od prymusów, bo powiem wychowawcy, o! :P

      Usuń
    3. Aaa, to podobnie jak u nas. Z tego co napisałeś ("rekrutacji dokonałem") zrozumiałem, że skończyliście już. U nas rozpaczliwe polowanie na kandydatów z oryginałami świadectw i zaświadczeń rusza jutro. Ale chyba dopiero w uzupełniającej będziemy wiedzieli na czym stoimy, bo na razie - leżymy.
      Jakie wyzwiska? Jakie wyzwiska? Toż to szczera pochwała była. :-P

      Usuń
  2. Niestety, przede wszystkim to jest rzeczywiste. :-(

    OdpowiedzUsuń