niedziela, 5 lutego 2012

Ofiaram mrozu


No i się przeziębiłem na dobre. :-(

Pojechałem wczoraj w odwiedziny do znajomego, miły wieczór spędziliśmy na długich nocnych Polaków rozmowach i degustacji jego nowej premiery kulinarnej (kurczaczek z warzywami i ryżem - palce lizać!). |Ale w końcu trzeba było wracać. Za jego sugestią miałem wprawdzie wcześniej spisane czasy odjazdu tramwajów niskopodłogowych (a więc ogrzewanych), ale tak fajnie się gadało, że je przepuściłem.[1]

Zaś kiedy w końcu zebrałem dupę w troki, to przyjechało zabytkowe "akwarium" typ Konstal 105Na, w ogóle nie ogrzewane![2] Kiedy usiadłem, to miałem wrażenie że siedzę gołym tyłkiem na bryle lodu. Pół godziny takiego wychłodzenia wystarczyło, żeby moje zatoki urządziły mi dyskotekę. A wybrzydzać na podwózkę nie bardzo mogłem bo to był ostatni tramwaj w rozkładzie. Nawiasem mówiąc nieźle mnie zaskoczyło, że tramwaje przestają jeździć już przez godziną 23.  Olaboga - stolica. Przed północą może jeszcze niech asfalt zwijają, żeby się nie niszczył.

Mam dość tego pieprzonego mrozu! :-((

____________________________________
[1] Zresztą, aj waj! jakie nasycenie - jeden niskopodłogowiec na godzinę, a i to nie każdą!

[2] Jak szyderstwo widnieje informacja w wiki, że "Zaletami wozu 105N było: wydajne ogrzewanie". No faktycznie może i było, ale na pewno już nie jest! Inna sprawa, że zasadnicza konstrukcja tego zabytku jest niewiele młodsza ode mnie.
Choć można by zauważyć, że chyba wtedy ocieplenia klimatu jeszcze nie było tak wyraźnie widać i zimy były tęższe, więc ówczesna konstrukcja powinna mieć wydajniejsze ogrzewanie. Tymczasem "akwaria" są dziś fajne tylko w lecie, bo wielkie, odsuwane okna pozwalają na dobrą wentylację wnętrza w czasie jazdy, w odróżnieniu od nowych wagonów z wąskimi uchylnymi lufcikami. Ot, logika... W dawnych czasach srogich zim i nieupalnych lat robili dobrze wentylowane w lecie i słabo grzane w zimie wagony, zaś dzisiaj w dobie ocieplenia klimatu robią wagony duszne w lecie i ciepłe w zimie. Nu, biez litra wodki nie razbieriosz, kak gawariat Francuzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz