piątek, 8 czerwca 2012

Walcz o swoje

Piątek, pierwszy meczowy dzień. Trzeba zrobić sprawunki zanim Centrum zostanie sparaliżowane (zostanie?) przez mecz, kibiców, Euro i temu podobne kataklizmy.

W ramach nieustającego od lat upierdliwego procesu nadawania jakiegokolwiek sensu swojemu życiu wróciłem (względnie - podjąłem próbę powrotu ;-)) do sklejania pojazdów wojskowych (tzw. pancerki). Po ~10 latach przerwy wyciągnąłem modele z dawnych zapasów i Boże Ciało spędziłem na klejeniu i szpachlowaniu. Przeglądam sklepy w necie i w realu, czytam fora modelarskie, żeby się z grubsza zorientować co się zmieniło przez te lata. Czuję się trochę jakbym wyszedł z zamrażarki - dużo się zmieniło: nowe firmy, nowa jakość modeli, nowa chemia, nowe techniki malarskie, nowe standardy wykończenia modelu. 

Nie wiem czy to trwały powrót. Pewnym poważnym problemem było dla mnie zawsze to, że wolałem sklejać niż malować. Nie mam jakoś specjalnego drygu do wykańczania. Niby wiem, że to w ogromnym stopniu kwestia treningu i wprawy, ale wymaga to czasu i pogodzenia się z początkowymi, może nawet nie porażkami, ale nieosiągnięciami.  Tymczasem mój perfekcjonizm każe mi od razu (a przynajmniej - szybko) osiągać dobre i bardzo dobre rezultaty. Jak ich nie ma, to jestem do niczego i za to się więcej nie biorę. No i szpas. 
Mam spore obawy, czy się tego wszystkiego nauczę. A raczej nie tyle "wszystkiego", ile tych najważniejszych technik decydujących o nowoczesnym wyglądzie modelu. Zobaczymy.


* * *

Oddaję sprawdziany. Human. Panna dostała 2+, a miała nadzieję na 3.

Panna:
Oj panie profesorze! Dlaczego ja nie mam 3?!

Mła:
Bo trójka jest od 9 punktów a ty masz tylko 8.

Panna:
Ale to powinno być 3-!

Mła:
Nie, 3- jest za 9 punktów.

Panna:
Powinno być za 8! Ale ja chcę mieć trójkę! Mi na koniec musi wypaść!

Mła:
Każdy by chciał. Trzeba było napisać lepiej.

Panna:
Ale to trudne było. Tyle tego! Kto by to spamiętał?!

Mła:
O, tam taka siedzi. Piątkę dostała.

Panna:
Oj tam!
Myśli.
A za to zadanie [1] dlaczego pan mi nic nie dał? Tyle napisałam i zero punktów?!

Mła:
Owszem, bo nie na temat. Miałaś wyjaśnić, a nie wyjaśniłaś. Tu i tu w ogóle nie odnosisz się do tematu.

Panna:
Napisałam COKOLWIEK i powinien mi pan dać za to punkta!

Mła:
Dziewczyno... czy ty siebie słyszysz?

Kurtyna.
_____________________________
[1] Zadanie za 2 punkty. 

4 komentarze:

  1. Za imię i nazwisko powinna już być trójka :P
    A jak ktoś poda nr w dzienniku to z plusem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że szykujesz właśnie swą kandydaturę do kampanii wyborczej na Rzecznika Praw Dziecka. :-P

      Usuń
  2. Jak czytam Twoje lub Twoich kolegów rozmowy z uczniami to zawsze mam taką myśl facet się mną bawi, nabija się ze mnie. Przecież to nie możliwe, żeby to było prawdziwe. Zero inteligencji, zero honoru no właściwie intelektualny cheeseburger z MacDonald, a potem mam w pracy rozmowę z pracownikiem na temat jakiegoś problemu z naszym działaniem biznesowym. Polega to na takim zadaniu matematycznym z tzw treścią, coś dodać odjąć pomnożyć zastosować proporcję itp. i słyszę tekst, że on nie wyliczył tej kwoty , on się "wstrzelił" szczęście, że siedzę w zamkniętym pomieszczeniu bo albo bym padł trupem, albo raziłby mnie piorun Zeusa z wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A potem by się okazało, że Zeus także nie wyliczał trajektorii przed strzałem, tylko przyp...ił "na oko". :-)))

      Usuń