poniedziałek, 25 czerwca 2012

Belferska laba

Co wychowawca / nauczyciel musi jeszcze zrobić?
  1. Przejrzeć dokładnie dziennik i wynotować wszystkie brakujące wpisy.
  2. Namierzyć i dopaść (zanim uciekną na wakacje) wszystkich nauczycieli, odpowiadających za te braki i wydębić od nich stosowne adnotacje. Jak tego nie zrobi, Dyrekcja go nie skwituje z dokumentacji. Trudność polega na tym, że nauczyciele mają lekcje o różnych porach, wychodzą na wycieczki, szkolenia itp. Niektórzy mogą już być zwolnieni przez Dyrekcję z powodu jakichś życiowych uwarunkowań. W sumie - są trudno uchwytni, a lada chwila będą nieosiągalni. A za wpisy w dzienniku i tak odpowiada wychowawca.
  3. Przejrzeć dokumentację pomocy psychologiczno-pedagogicznej swojej klasy i uzupełnić co trzeba. To ostatnie może oznaczać konieczność pilnego zebrania zespołu uczącego, co jest raczej nie w pełni wykonalne w ostatnim tygodniu, ale nikogo to nie obchodzi, bo wychowawca za to odpowiada i szlus.
  4. Uporządkować ("wyczyścić") dziennik elektroniczny.
  5. Wypełnić arkusze ocen - niestety ręcznie, co jest dość upierdliwe, z uwagi na obawę przed popełnieniem pomyłki. 
  6. Przygotować pliki świadectw do wydruku.
  7. Namierzyć, dopaść i wyszczerzyć się do Señora Infora, by był uprzejmy je wydrukować. Potem je ostemplować.
  8. Namierzyć, dopaść i wedrzeć się do Dyrekcji, żeby świadectwa podpisała.
  9. Wybrać nagrody i wpisać dedykacje. Potem dopaść Dyrekcję, żeby je podpisała.
  10. Spłodzić samochwałkę (sprawozdanie z pracy w danym roku). Wypisać uzasadnienia ocen niedostatecznych (jeśli jakieś postawił). Wysmażyć sprawozdanie z ewaluacji pracy szkoły (za swój zespół). Napisać sprawozdanie z pracy funkcyjnej - jeśli pełnił jakieś funkcje dodatkowe.
  11. Wyjść z klasą na wycieczkę, lub do kina.
  12. Wykonać teraz-natychmiast! z kapelusza wytrzepane odjechane zalecenia kuratorium w ramach aktywnej walki o utrzymanie miejsc pracy kuratoryjnych urzędasów. Może się jeszcze w to wchrzanić Rzecznik Praw Dziecka ze swoją upierdliwą potrzebą wykazania się ciężką pracą dla dobra.
  13. Nauczyciel, który miał pecha, jeszcze w tym tygodniu musi wziąć udział w egzaminach klasyfikacyjnych - jeśli trafił się uczeń nie klasyfikowany z jego przedmiotu.
  14. Jeśli nauczyciel ma bardzo wielkiego pecha, to musi się pisemnie wytłumaczyć ze skargi rodzica niezadowolonego z oceny pociechy (rodzic ma na to 7 dni od końca roku).
  15. Nauczyciel, który przybańczył kogoś, musi jeszcze przed końcem roku wręczyć swej ofierze szczegółowy zakres wymagań do sprawdzianu poprawkowego. Koniecznie za pokwitowaniem, bo bez tego leży - nie udowodni, że dał uczniowi zakres do poprawki, a w konfrontacji: słowo nauczyciela przeciw słowu ucznia, władze w ciemno stają po stronie ucznia. Nauczyciel jest traktowany jako naturalny kłamca, który tylko pisemnym dowodem może udowodnić swą niewinność.
  16. Musi przygotować i złożyć w sekretariacie szkoły zestawy zadań na egzamin poprawkowy.
  17. Oddać do depozytu sprzęt elektroniczny z wyposażenia pracowni.
I zawsze w tym momencie to samo uczucie - że o czymś bardzo, ale to bardzo ważnym chyba jeszcze zapomniałem.

8 komentarzy:

  1. 5. U mnie w liceum każdy nauczyciel wpisywał do arkuszy ręcznie ze swojego przedmiotu, a później wychowawca za pomocą ucznia do kompa. Jaki miało to cel to nie wiem :]

    9. W klasie maturalnej sam wybierałem nagrodę, sam pisałem sobie dedykację, sam drukowałem sobie dyplom, świadectwo chyba też sam sobie wydrukowałem.

    11. Taki masz obowiązek?? U mnie się wychowawca z tego nie wywiązywał.

    OdpowiedzUsuń
  2. 5. Arkusze wypełnia wychowawca. Zwyklasom spadłaby od tego belferska korona, nie mówiąc o tym, że głowa mnie boli na samą myśl o tym co ja bym zastał w tak wypełnianym arkuszu! W Twojej szkole mieliście zapewne podwójną dokumentację: papierową (m.in. arkusze) oraz elektroniczną. Arkusze nadal, jak za króla Ćwieczka wypełnia się ręcznie, ale dziennik i świadectwa można juz opędzać elektronicznie. Arkusze też by można było wypełniać i drukować z tego samego programu co dziennik i świadectwa (co dyktowałby zdrowy rozsądek!), ale... to oświata przecież. A gdzie się kończy zdrowy rozsądek, tam zaczyna się oświata.

    9. Z tym świadectwem to chyba przesadziłeś ;-) bo u nas na całą szkołę tylko jeden nauczyciel ma prawo drukowania. Dawniej, kiedy wypisywało się ręcznie, to robili sami wychowawcy. Teraz zostaliśmy uznani za niegodnych takiego zaufania.

    11. Obowiązek - nie, ale trzeba coś z bambini w tym ostatnim rozprzężonym tygodniu zrobić, więc się je wyholowuje ze szkoły w różne dziwne miejsca (od IPN po ZOO).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 9. nie pamietam już co tam drukowałem, ale dziennik kartkowy nie raz wypełniałem za wychowawcę :]

      Usuń
    2. Wiem, że niektórzy niestety tak robią, ale dla mnie takie wysługiwanie się uczniem (nie mówiąc o nieuprawnionym dostępie do dokumentu) jest niedopuszczalne. :-(

      Usuń
  3. Kopanie rowów ma większy sens niż gros zadań z tej listy. Ta dbałość o papierki, jakieś dzienniki - jakby to było przechowywane w archiwach na wieczność, a nie trafiało na makulaturę po 5 czy iluś tam latach. Koszmarna biurokracja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, masz rację. Oświatą wszechwładnie rządzą biurokraci. Teraz rozumiesz dlaczego lubię się bawić stolarką? :-)

      Usuń
  4. a mi tam papierkowa robota nie przeszkadza, wszyscy mi mówią, że powinienem w biurze pracować :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecież (jeszcze) pracujesz. W biurze edukacyjnym. :-P

    OdpowiedzUsuń