Im bardziej Puchatek zaglądał do skrzynki, tym bardziej listu od Prosiaczka w niej nie było.
* * *
Sherlocka Holmesa nie obejrzałem - musiałem załatwić najpierw pewnego agresywnego Kitajca, który śmiał zaatakować moje imperium. "Civilization IV" jest świetna, ale przesiadka z antycznej II na duuużo bardziej skomplikowaną IV to jednak sztuka i będę potrzebował trochę czasu, żeby obcykać co i jak. Zważywszy, że w CivII grałem jakieś 14 lat, to z osiągnięciem podobnego poziomu znajomości "czwórki" powinienem wyrobić się koło siedemdziesiątki. ;-)
oj tak, różnica między II a IV jest kolosalna ;) IV daje więcej możliwości... ostatnio myślałem nad zakupem V, ale mój komp chyba nie podołałby jej ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z racji słabości kompa tak długo cieszyłem się dwójką. :-) Inna sprawa, że kiedyś kupiłem sobie CivIII i nie spodobała mi się grafika tak bardzo, że nie pograłem.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś szkoda czasu na gry komputerowe.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że to złodziej czasu, zwłaszcza Civka. Kumpel kiedyś siedział u mnie przy niej nieprzerwanie przez 14 godzin.
OdpowiedzUsuń