poniedziałek, 12 marca 2012

Rekolekcje i zapasy

Rekolekcje nam nastały. Porządni katolicy mają ładnie iść do kościółka wysłuchać rekolekcji. W tym celu dziatwie przysługują wg rozporządzenia kagankowego ministra trzy dni wolne od zajęć lekcyjnych.
To teoria.
Zaś nasza praktyka jest... taka no - tradycyjna.
Zamiast wolnych dni - są wolne godziny. Zwykle w jednym z dwóch wariantów: kilka lekcji i rekolekcje, albo rekolekcje a po nich lekcje.

Prawo udziału w rekolekcjach mają wszyscy katolicy, ale u nas ta grupa wyznaniowa nie wiedzieć czemu dzieli się na dwie mniejsze. Klasy I i II, w których na rekolekcje idą z założenia wszyscy chodzący na religię, oraz klasy III które na żadne rekolekcje nie idą, tylko mają normalne lekcje, z wyjątkiem tych osób, które wyraźnie zamiar pójścia na rekolekcje wyrażą. A więc jedni domyślnie, a drudzy dopiero na żądanie.

To że na rekolekcje mają iść wszyscy chodzący na religię nie oznacza, że idą. Tak na oko 20% klasy potrafi przynieść zwolnienie. Z drugiej strony, by uniknąć zajęć pt. konsultacje i opieka, które szkoła (teoretycznie) organizuje dla nie uczestniczących w rekolekcjach, nawet ateusze z klas I i II na te rekolekcje się zapisali.[1]

_______________________________________
[1] No cud po prostu. Jak w anegdotce, bodajże ze wspomnień Józefa Kuropieski, kiedy do dowódcy kompanii zgłasza się szeregowy Żyd z prośbą o parodniową przepustkę na święto (zdaje się Yom Kippur). Oficer zagląda do papierów i widzi, że żołnierz ma adnotację "niewierzący". Pyta więc, dlaczego miałby przepustki udzielić. A żołnierz na to: "Bo to tak wielkie święto, że nawet niewierzący je obchodzą!"

4 komentarze:

  1. A nie masz u siebie tak, że wychowawcy muszą iść do kościoła ze swoimi klasami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście nie. Zmuszać niewierzących czy innowierców uważam za niestosowne.

      Usuń
  2. a dla mnie powinny być w tym czasie normalne lekcje, kto wierzący, to popołudniu może pójść do kościoła i tak tylko 1/3 uczniów z mojej szkoły pójdzie do kościoła... a ja się wkurzam, bo ciągle lekcje przepadają a programu nadal dużo do zrealizowania... grr...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W uczniowskich głowach zostaje tak niewiele, że lekcja w tę czy wewtę - ganz egal.
      Zgadzam się, że rekolekcje powinny być po lekcjach, podobnie jak religia powinna wrócić ze szkół na parafie. Teraz to jest podtrzymywanie fikcji masowości.

      Usuń