wtorek, 13 marca 2012

Ach, szkolić, szkolić, szkolić!

Jest jedna osoba w szkole, która chyba czeka na rekolekcje z utęsknieniem. To wymarzony okres dla naszej Dyrekcji, która kocha zwoływać posiedzenia rad pedagogicznych [1] oraz urządzać nam rady szkoleniowe. Jakość tych szkoleń jest na ogół odwrotnie proporcjonalna do zapału, z jakim Dyrekcja nas nimi uszczęśliwia. Trzy dni, w których lekcje kończą się wcześniej toż to eldorado dla miłośnika rad, zebrań i szkoleń. Zamiast robić je dopiero po południu, można startować już od południa! Hosanna!

W tym roku mieliśmy mieć dwie, w tym jedną szkoleniową, ale kilka osób [2] zachowało się jak banda niewdzięczników i pospolitych chamów skończonych po prostu, że tak we wprost się wyrażę, ośmielając się prosić o zwolnienie z jednej z rad! No brak słów po prostu. Dyrekcję to tak zbulwiło, że z miejsca przeniosła termin rady na inny dzień na popołudnie, oznajmiając z satysfakcją, że skoro tak, to będą siedzieć do wieczora! Że niby my.

Dziś mamy szkolenie z obsługi tablicy interaktywnej, które zapewne jak zwykle w takich przypadkach okaże się pokazem. W zamian za szkolenie mamy dostać właśnie rzeczoną tablicę. 

Mamy już dwie.

Używamy jednej.

Właściwie to:   używa   -  jedna koleżanka.

Może po "szkoleniu" znajdzie się jeszcze druga. Koleżanka, znaczy się. Bo tablic to nam na pewno nie zabraknie. Grunt to zapas mieć.

______________________________
[1] Od lat staramy się trafić do "Księgi rekordów Guinessa" pod względem ilości posiedzeń rady pedagogicznej w ciągu roku szkolnego. W najlepszych latach spokojnie przekraczamy trzydziestkę (i to tylko licząc same protokołowane, a więc formalne).

[2] Naturalnie Dyrekcja (swoim zwyczajem) gromko oznajmiła, że zwolniło się "30 osób!"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz