środa, 11 kwietnia 2012

Rozkaz krótki i zwięzły

No i znowu w pracy. A w pracy jak w pracy. Sferyczny jak zwykle małpiego rozumu dostaje, sam już nie wiem, to chyba fuzja ADHD z syndromem dziecka niedozauważanego. Zastanawiam się czy rodzicom będzie bardzo nie na rękę jak uduszę smarkacza?
Trzeba widzieć minę ucznia kiedy mówię mu na poprawie: "Przy tym zadaniu nie potrzebujesz wiedzy historycznej; wystarczy że pomyślisz logicznie. Ustaw się na ich miejscu i pomyśl co byś zrobił." Panika i boleść - jak można być tak okrutnym i wymagać odeń myślenia.

Na długiej przerwie zebranie. Dziewczyna od Wszystkiego przekazuje informacje jak ma wyglądać dzień otwarty dla kandydatów do naszej szkółki. Dyrekcja w swoim stylu menedżerskim wydaje dyspozycje kto gdzie ma być. Wiadomo o tym było już przed świętami, była o tym mowa, a i tak okazuje się, że lista przydziałów rodzi się w bólach i niepewności dopiero na zebraniu. Należało przyjść i po prostu krótko a treściwie zakomunikować pracownikom co, który, gdzie ma robić i szlus. A nie odstawiać rozważania: "A to pani... eee... pani Kowalska może? Świetnie! Nie? No to może Wiśniewska by poszła? Pójdziesz Zosiu? Aha, czyli Kowalska, tak? Doskonale. Czyli idzie Malinowska. Że co? No przecież mówię że Kowalska, zawsze przecież mówiłam, że tylko Kowalska!".
A ja, jak zwykle, mam zapieprzać ponad normę. Bo rzecz jasna nikogo z St.Cow's Legion zaangażować do pracy nie można..

4 komentarze:

  1. Ty na serio jesteś okrutny, wymagać od ucznia logicznego myślenia? :P no wiesz, powinieneś się wstydzić! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, na drugie mam "Okrutnik". :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To już nie wystarczy wkuwanie dat? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nigdy nie wystarczało, przynajmniej na trochę lepszą ocenę.

      Usuń