Ostoja nie pojawiła się dziś w szkole. Obstawiam, że pójdzie na zwolnienie, dla zademonstrowania jak cierpi wskutek ostatnich prześladowań. Być może fundnie sobie urlop dla poratowania zdrowia zszarganego nieustannym doświadczaniem terroru - stawiałbym na dwa miesiące, do zakończenia zajęć. Z dramaturgicznego i taktycznego punktu widzenia byłoby to posunięcie dość oczywiste. W tym czasie mogłaby spokojnie pisać kolejne skargi, a o tym co się dzieje w szkole i tak jej z detalami opowiedzą pozostali na froncie członkowie klubu im. Turkucia Podjadka. W międzyczasie rozstrzynięty zostanie konkurs na dyrektora szkoły, co znacząco rozjaśni pole bitwy.
Ciekawa rozmowa z Trockim. Szaleje na moich lekcjach, bo jak twierdzi, są one po lekcjach na których musi dużo pisać i nie może rozładować emocji, bo pisanie jest "takie, no wie pan! Na matematyce się... tego... no... wie pan... myśli, a tam tylko pisać i pisać trzeba."
Coś mi to ściemą zalatuje, bo jakoś te jego tłumaczenia kupy się nie trzymają. Wygląda mi na to, że raczej zrobił sobie sport z testowania gdzie są moje granice eksplozji. Chyba jestem typem, którego jeszcze nie spotkał, przynajmniej na gruncie szkolnym i wyraźnie jest zaintrygowany. Procedury badawcze ma na poziomie zaawansowania małpiatki - poskakać
z wrzaskiem przed nosem, pociągnąć za futro, rzucić patykiem i wypatrywać reakcji. Konfiskata fona była wyraźnie reakcją jakiej się nie spodziewał. Jego zaś reakcja była stosowna, tzn. nadął się i oznajmił że się nie będzie odzywał. Tyle tylko, że był to typowy foch dziecka, zaskoczonego nieoczekiwaną dlań reakcją. Po chwili rozmawiał już swobodnie.
Za dwa lata będzie mógł głosować. Łojzicku...
Nie wiem dlaczego przeraża Cię fakt, że Trockiemu przyznane będą prawa obywatelskie. Nawet jeśli się przed samymi wyborami nafocha na swojego wybrańca i zagłosuje na przeciwnika, bo taki będzie przekorny, to przynajmniej będzie to X z emocjami oddany. Sztuka dla sztuki czasem przynosi lipne efekty. Poza tym wydaje się całkiem logiczny w działaniu, skoro tak planowo bada grunt :) Chyba zacznę mu kibicować.
OdpowiedzUsuńEee tam, przesadzasz z tym przerażaniem. :-P To tylko takie zrzędzenie belfra, muszę ćwiczyć, żeby nie wyjść z wprawy. W końcu narzekanie, to część etosu tego zawodu.
UsuńA poza tym, czy gdybym nie lubił Trockiego, to bym tyle o nim pisał? Własnej etykiety chłopak się już dorobił. ;-)
A wiesz, że to całkiem możliwe z tym przesadzaniem :P Napadowo miewam. Widzisz, ja ciągle zapominam, że narzekanie to nieodzowny element Waszej pracy. Demencja starcza.
UsuńTak, czy owak kibicuję Trockiemu ! Jakieś Cheerleaderki muszę zorganizować !:)
czasem jestem ciekawa czego bym się doczytała o naszych szkolnych czasach.
OdpowiedzUsuńnp o czajniku i Robinie:)