czwartek, 10 listopada 2011

Polski cham


Wciąż myślę o reakcjach naszych parlamentarzystów na przemówienie Biedronia (w związku z wyborem wicemarszałka Sejmu). Nie mogę się zdecydować co bardziej uderza - poziom chamstwa jaki zaprezentowali, czy poziom ich psychoseksualnej niedojrzałości. Skoro oklepane potoczne wyrażenie o "ciosie poniżej pasa" skojarzyły im się z seksem, to znaczy że z ich psychiką jest coś mocno nie-halo.

Reprezentanci narodu... Jaki naród tacy reprezentanci. W  momencie spontanicznego śmiechu spada maska i pokazuje się prawdziwe oblicze człowieka. W Sejmie ta maska spadła i zobaczyliśmy swojskie, pszenno-buraczane oblicze naszego polskiego chama, prymitywa rozwalonego w fotelu i szczęśliwego, że może swoje prostactwo choć na chwilę dowartościować wyszydzeniem kogoś, kogo ma za gorszego.
Pedała.
Mohera.
Lesbę.
Wykształciucha.
Katola.
Rozpuszczonego smarkacza.

Zza garnituru, jedwabnego krawata i złotych oprawek okularów i tak rozlegnie się rechot Ferdka Kiepskiego. W Sejmie, w urzędzie, w sklepie, w firmie... Od premiera do robola - z tego samego pnia ciosani. A to Polska właśnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz