Kursowałem dziś znowu. Pani prowadząca w zwykłej formie, to znaczy wie że chce coś zrobić, ale nie wie po co i jak. W rezultacie dziś pracowicie wykonywaliśmy ważne i skomplikowane zadanie pt. Przekładanie treści podstawy programowej na tematy lekcyjne.
Charakterystyczna była dyspozycja, żeby dział na który jest 13 godzin zrobić w 3 grupach po 6 godzin na każdą grupę...
W sumie był to pouczający przykład jak za publiczne pieniądze uczyć ludzi tworzenia czegoś, co pod nazwą "Rozkład materiału" każdy z obecnych na sali robi od parunastu lat.
Ale ja to jakiś nienormalny jestem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz