piątek, 10 września 2010

Krzyżówka ośmiornicy z tasiemcem


Doznałem wstrząsu czytając w dzisiejszej Wyborczej wywiad z prof. Krzysztofem Rybińskim. Wstrząsnęły mną przytaczane przezeń dane:

1) "W 1990 roku w Polsce było 159 tysięcy urzędników. Dziś jest ich ponad 430 tysięcy!"
Poszukałem w swojej bibliotece ilu było przed wojną. 74,4 tysiąca !!! I to razem z sędziami i prokuratorami. [1]

Wiem, że od tamtych czasów bardzo rozrosły się zadania państwa, ale przecież w PRL była biurokracja; odziedziczyliśmy po nim rozdęty biurokratycznie moloch. A ten moloch rozrósł się prawie trzykrotnie! Bez względu na to, która opcja polityczna aktualnie chrumkała przy korycie.

2) "W 1990 roku rocznik ustaw miał 20 centymetrów grubości. Dziś ma 2 metry!!!" Za tę biegunkę tandety i głupoty płacimy my wszyscy. I nic z tym nie robimy. To jest dołujące.

Profesor Rybiński określa to dosadnie: "To nie jest przyjazne państwo, to nieprzyjazne draństwo."  Nic dodać, nic ująć - znakomity bon mot.
A "ciemny naród wszystko kupi", jak powiedział pewien bezczelny darmozjad żerujący na naszych podatkach.

___________________________
[1] "Historia Polski w liczbach. Zeszyt 9" Główny Urząd Statystyczny, Warszawa 1999, s. 216.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz